Inspekcja
Moja Kochana zona Daria i corcia Wiktoria wybraly sie na budowe. Ja niestety od momentu postawienia ogrodzenia i zdjecia humusu nie bylem na placu boju...
Niestety, ale budujemy dom przez telefon. Nikomu tego nie zycze :) Sam na chwile obecna musze zadowolic sie zdjeciami i relacjami z budowy. Tutaj wielkie podziekowania dla rodzicow, ktorzy mimo swoich spraw i problemow.... dogladaja i nadzoruja Nasz domek. Ojciec sie troszke zna... sam jest z branzy ( wykonczeniowka i hydraulika ) ;) Nie wyobrazam sobie kogos innego... kto by mogl nam wykonczyc domek - no i teraz sie tesciowi pewnie naraze... ;)
Oto kilka zdjec:
Moja zona Daria. Zapytalem ja... jak tam mury?, czy rowne itd. Chcialem wypytac o sprawy techniczne... Jest przeszczesliwa, jest wszystko super i juz by tam mogla mieszkac... popytam o te mury i nadproza ojca... zwlaszcza, ze ekipa zapomnialala o .... OKNIE!! takie malutkie, jedno do lazienki... male, ale jakie wazne!!
Corcia Wiktoria. Cztery lata temu, jak byla jeszcze malutka, pojechalismy na dzialke - pierwszy raz. Powiedzialem jej ... coreczko tu wybudujemy nasz dom. Wika rozejrzala sie i odpowiedziala: jak to ? tak sami? swoimi rekami? w tej trawie ? wcale jej sie ten pomysl nie podobal.... Dzis jak widac testuje okno w kuchni i planuje swoj pokoj... jakies czarne sciany, rockowe klimaty... dziadek jest przerazony... mamusia tez... a ja dumny :D